Jajcarnia 2013

Bynajmniej nie chodzi tu o robienie sobie jaj z kogokolwiek lub czegokolwiek.

Dla niewtajemniczonych – „Jajcarnia” to organizowane od kilku lat spotkanie motocyklistów, którego pomysłodawcą jest ks. Krzysztof Masiulanis „Maślak” ( sam jest zapalonym motocyklistą – a koloratka w połączeniu z kurtką motocyklową robi wrażenie 🙂 ).

To dzięki jego charyzmie i zaangażowaniu co roku niewielki Sobowidz zmienia się w Mekkę motocyklistów nie tylko z Trójmiasta i okolic, ale także z najodleglejszych zakątków Polski, którzy zazwyczaj Jajcarnię traktują jako symboliczne rozpoczęcie sezonu.

Głównym punktem tego zlotu jest msza św., po której zostają poświęcone wszystkie dwukołowe potwory.

Jak zawsze jest to również okazja by popatrzeć na piękne maszyny, pogadać z ciekawymi ludźmi i spotkać dawno nie widzianych znajomych 🙂

Tradycyjnie myśmy też tam byli, herbatę z termosu pili, a co zobaczyli Wam przekazujemy 🙂

A tak nieco poważniej, inicjatywa na 5+, a nam na drogach starego kontynentu przyda się przychylność Opatrzności 🙂

PS. Do naszego wyjazdu już tylko 4 miesiące ……. 🙂 🙂 🙂

 

Polanów 2012

Polanów. Gdzieś w okolicach Koszalina odbywa się od lat zlot motocyklowy. My jedziemy tam pierwszy raz. Jedziemy jednak z Karolami, którzy bywali już na tej imprezie w jej wcześniejszych edycjach. Karole reprezentują taki sam zestaw jak my: Karol kierowca – Justa „plecaczek”

Jest piątek 13.07.2012, jakimś cudem udało nam się wytrwać w biurach do świętej godziny 17 🙂 i wio! Motocykl już wcześniej spakowany po brzegi: kufry pełne naszych rzeczy, a do tego namiot, karimaty – wygląda to imponująco 🙂

Na miejscu znajomi motocykliści mają już dla nas „zaklepane” 3 metry kwadratowe na motocykl i namiot 🙂 Alutka zajarana jak dziecko – na zlocie organizowane są koncerty, a w tym roku główną gwiazdą jest ekipa „Strachów na Lachy” nr 1 na jej liście ukochanych kapel. Jerry co chwilę ginie gdzieś przy jakimś motocyklu: podziwia, ocenia, porównuje krytykuje… Do nocy tkwimy przy namiotach i przy wodzie ognistej czekamy na jutrzejszy dzień – jutro parada motocykli… i koncert Strachów 🙂

Rano śniadanie w polowych warunkach, kawa z kuchenki turystycznej i jedziemy… Super widok jak kilkuset pasjonatów przejeżdża przez takie niewielkie miasteczko. Przygotowaliśmy dla Was filmik, aczkolwiek aby poczuć tę atmosferę trzeba tu przyjechać samemu 🙂

Po paradzie i konkursach postanowiliśmy coś zjeść. Trafiliśmy do jednej z restauracji w miejscowości Miastko a tam….. ku naszej nieposkromionej radości odpoczywała przed koncertem ekipa Strachów !!! 🙂 🙂 🙂

Wróciliśmy do Polanowa, oczywiście obowiązkowe przejście przez wszystkie pola namiotowe, gdzie stały najróżniejsze motocykle od zdezelowanych staruszków przez zaskakujące konstrukcje po piękne, nowe maszyny.

O 22.00 rozpoczął się koncert Strachów… i był totalny juice 🙂 no może nie do końca:) Podczas wariacji pod sceną Jerry został pozbawiony kawałka zęba… oczywiście przez Alutkę 😉

Co dobre, szybko się kończy… w niedziele rano załadowaliśmy wszystkie swoje graty i wróciliśmy do Gdyni – miasta morza i marzeń 🙂

I Żukowska Msza Motocyklistów 2011

Pomysł zorganizowania mszy, na który wpadli żukowscy motocykliści, zdobył przychylność i wsparcie ze strony księdza Prałata Ireneusza Bradtke, proboszcza parafii WNMP w Żukowie oraz parafialnego zespołu Caritas, GOK w Żukowie i sponsorów.

Odbyła się ona 21 maja 2011 roku o godz. 15.00 w parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Żukowie.

Zaraz po mszy ksiądz poświecił wszystkie maszyny. Następnie wszyscy spotkaliśmy się przy wspólnym ognisku, przy którym każdy mógł się posilić. Wystąpił również zespół …. który zagrał dla nas największe rockowe klasyki.

Upamiętnieniem spotkania w Żukowie był specjalnie zaprojektowany na tę okazję metalowy znaczek magnetyczny, który można przyczepić do motocykla. Znaczek ten przedstawia św. Krzysztofa na motocyklu z małym Jezusem na barkach, a tłem jest 800-letni Klasztor ponorbertański w Żukowie.

Czekamy na kolejną edycję:)