Zmiany, zmiany… ;)

Dawno się nie odzywaliśmy 🙂 lato minęło nie wiadomo kiedy i jesień coraz bliżej….

Tak, tak….mieliśmy teraz być w trakcie naszej wyprawy życia….i w zasadzie jesteśmy 🙂

Tylko zamiast podziwiać Europę z perspektywy motocykla, przygotowujemy się na przyjście na świat naszego maleństwa 🙂

Ale spokojnie – motoEuropa się jedynie przesunęła w czasie 🙂 na pewno się odbędzie 🙂 i to wcale nie za lat 20, ale jak tylko przekonamy babcie by zaopiekowały się przez 3 tygodnie naszym małym człowieczkiem 🙂 i mamy nadzieję, że zarazimy naszego malucha pasją do dwóch kółek i za lat kilkanaście nasze wyprawy będą wypadami rodzinnymi 🙂

Tymczasem prosimy o wyrozumiałość co do częstotliwości wpisów – na pewno pojawi się ich więcej w nowym sezonie – maluszek będzie już na świecie, więc korzystając z uprzejmości babć wrócimy do naszych wypadów 🙂

Trzymajcie kciuki za naszą trójkę 🙂

Jajcarnia 2013

Bynajmniej nie chodzi tu o robienie sobie jaj z kogokolwiek lub czegokolwiek.

Dla niewtajemniczonych – „Jajcarnia” to organizowane od kilku lat spotkanie motocyklistów, którego pomysłodawcą jest ks. Krzysztof Masiulanis „Maślak” ( sam jest zapalonym motocyklistą – a koloratka w połączeniu z kurtką motocyklową robi wrażenie 🙂 ).

To dzięki jego charyzmie i zaangażowaniu co roku niewielki Sobowidz zmienia się w Mekkę motocyklistów nie tylko z Trójmiasta i okolic, ale także z najodleglejszych zakątków Polski, którzy zazwyczaj Jajcarnię traktują jako symboliczne rozpoczęcie sezonu.

Głównym punktem tego zlotu jest msza św., po której zostają poświęcone wszystkie dwukołowe potwory.

Jak zawsze jest to również okazja by popatrzeć na piękne maszyny, pogadać z ciekawymi ludźmi i spotkać dawno nie widzianych znajomych 🙂

Tradycyjnie myśmy też tam byli, herbatę z termosu pili, a co zobaczyli Wam przekazujemy 🙂

A tak nieco poważniej, inicjatywa na 5+, a nam na drogach starego kontynentu przyda się przychylność Opatrzności 🙂

PS. Do naszego wyjazdu już tylko 4 miesiące ……. 🙂 🙂 🙂

 

Urodzinowa niespodzianka :)

Grill przy -5 st C to dla nas nie problem:) Razem z naszymi przyjaciółmi próbowaliśmy wywołać w ten sposób wiosnę (co oczywiście się nie udało  – 2 dni później śnieżyca! / info z 19.03). Jednocześnie  świętowaliśmy moje (tzn. Jerrego) kolejne urodziny. Coraz bliżej magicznej 30-tki… impreza udała się świetnie, ekipa jak zwykle dopisała 🙂 I tu mega pozytywne zaskoczenie! W prezencie dostałem tajemniczą kopertę, zaprojektowaną specjalnie na tę okazję, a w niej „50% rabatu” na interkom, który od dawna planowaliśmy kupić! Sprzęt dla nas bardzo ważny, a niestety niezbyt tani. To kolejny krok do naszej wyprawy po Europie:) Wielkie dzięki!:))

PS. Z perspektywy czasu nie wiem tylko kto bardziej się cieszy z tego prezentu ja czy Alutka 😛 ?

urodzinowa niespodzianka :)

KOLOSY 2013

Nie wnikaliśmy nigdy skąd wzięła się nazwa tej ogólnopolskiej imprezy, która od 15 lat odbywa się Gdyni. I jakakolwiek jest etymologia tej nazwy dla nas oznacza jedno – kolosalny wysiłek ludzi ku temu by spełnić marzenia.

Te coroczne Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów uświadomiły nam kilka rzeczy.

Po pierwsze: aby podróżować po najodleglejszych zakątkach świata nie trzeba posiadać milionów, super fury itd. Wystarczy mieszanka pasji i odwagi, pokory i wytrwałości, a świat będzie na wyciągnięcie ręki.

Po drugie: „nic nie jest tym, na co wygląda” => nie poznamy obcej kultury jadąc na wycieczkę all inclusive, oglądając TV, czy czytając prasę donoszącą o kolejnych zagrożeniach… to wszystko trzeba zostawić za progiem swojego mieszkania i z „czystą” głową, wyzbywszy się wszelkich uprzedzeń ruszyć przed siebie.

Po trzecie: aby podróżować należy być elastycznym => niczego nie oczekiwać, na nic nie liczyć , rozglądać się wokół, bo piękno naszego globu polega na różnorodności, na przemieszaniu z poplątaniem tego co piękne, z tym co odrzuca, tego co odpycha i tego co zniewala niepowtarzalnością.

Ostatnią konkluzją jaką wynieśliśmy z tego spotkania jest to, że z nas….cieniasy …. 7 tys km w 3 tygodnie ? po wysłuchaniu tych kilkudziesięciu reportaży to w naszych oczach już żaden spektakularny wyczyn… dlatego gdzieś w naszych głowach kiełkuje już kolejny pomysł…

Tak więc drodzy moi – trip to Europe to dopiero prolog ….. 🙂

Mikołaje na motocyklach X parada – 2012

Hoł, Hoł , Hoł powiedziało 1363 Mikołajów i ruszyło spod PGE Areny na gdyński Skwer na swych żelaznych reniferach 🙂

Była to już 10 edycja imprezy „Mikołaje na motocyklach” organizowanej co roku w Trójmieście. Ideą akcji jest uzbieranie kasiorki na obiady dla dzieciaków z ubogich rodzin. Każdy uczestnik wykupuje cegiełkę, a pieniądze lądują na koncie fundacji.

http://www.mikolaje.gd.pl

My również stawiliśmy się w pełnym rynsztunku: mikołaj Jerry wraz ze swym prywatnym aniołem stróżem o pseudonimie Alutka:) Tempratura na termometrach –7 C, odczuwalna oscylowała w okolicach –17 C… więc przyznajcie, że byliśmy dzielni 🙂

I jeszcze oficjalny film z imprezy:

Przejazd przez 3miasto – REWELACJA ! ! ! mnóstwo ludzi, jeszcze więcej motocykli. Każdy uczestnik przebrany (wiele motocykli również) i to wszystko świetnie zorganizowane – na pewno będziemy za rok !! choćby odczuwalna temperatura była –25 🙂