Bynajmniej nie chodzi tu o robienie sobie jaj z kogokolwiek lub czegokolwiek.
Dla niewtajemniczonych – „Jajcarnia” to organizowane od kilku lat spotkanie motocyklistów, którego pomysłodawcą jest ks. Krzysztof Masiulanis „Maślak” ( sam jest zapalonym motocyklistą – a koloratka w połączeniu z kurtką motocyklową robi wrażenie 🙂 ).
To dzięki jego charyzmie i zaangażowaniu co roku niewielki Sobowidz zmienia się w Mekkę motocyklistów nie tylko z Trójmiasta i okolic, ale także z najodleglejszych zakątków Polski, którzy zazwyczaj Jajcarnię traktują jako symboliczne rozpoczęcie sezonu.
Głównym punktem tego zlotu jest msza św., po której zostają poświęcone wszystkie dwukołowe potwory.
Jak zawsze jest to również okazja by popatrzeć na piękne maszyny, pogadać z ciekawymi ludźmi i spotkać dawno nie widzianych znajomych 🙂
Tradycyjnie myśmy też tam byli, herbatę z termosu pili, a co zobaczyli Wam przekazujemy 🙂
A tak nieco poważniej, inicjatywa na 5+, a nam na drogach starego kontynentu przyda się przychylność Opatrzności 🙂
PS. Do naszego wyjazdu już tylko 4 miesiące ……. 🙂 🙂 🙂