Polanów. Gdzieś w okolicach Koszalina odbywa się od lat zlot motocyklowy. My jedziemy tam pierwszy raz. Jedziemy jednak z Karolami, którzy bywali już na tej imprezie w jej wcześniejszych edycjach. Karole reprezentują taki sam zestaw jak my: Karol kierowca – Justa „plecaczek”
Jest piątek 13.07.2012, jakimś cudem udało nam się wytrwać w biurach do świętej godziny 17 🙂 i wio! Motocykl już wcześniej spakowany po brzegi: kufry pełne naszych rzeczy, a do tego namiot, karimaty – wygląda to imponująco 🙂
Na miejscu znajomi motocykliści mają już dla nas „zaklepane” 3 metry kwadratowe na motocykl i namiot 🙂 Alutka zajarana jak dziecko – na zlocie organizowane są koncerty, a w tym roku główną gwiazdą jest ekipa „Strachów na Lachy” nr 1 na jej liście ukochanych kapel. Jerry co chwilę ginie gdzieś przy jakimś motocyklu: podziwia, ocenia, porównuje krytykuje… Do nocy tkwimy przy namiotach i przy wodzie ognistej czekamy na jutrzejszy dzień – jutro parada motocykli… i koncert Strachów 🙂
Rano śniadanie w polowych warunkach, kawa z kuchenki turystycznej i jedziemy… Super widok jak kilkuset pasjonatów przejeżdża przez takie niewielkie miasteczko. Przygotowaliśmy dla Was filmik, aczkolwiek aby poczuć tę atmosferę trzeba tu przyjechać samemu 🙂
Po paradzie i konkursach postanowiliśmy coś zjeść. Trafiliśmy do jednej z restauracji w miejscowości Miastko a tam….. ku naszej nieposkromionej radości odpoczywała przed koncertem ekipa Strachów !!! 🙂 🙂 🙂
Wróciliśmy do Polanowa, oczywiście obowiązkowe przejście przez wszystkie pola namiotowe, gdzie stały najróżniejsze motocykle od zdezelowanych staruszków przez zaskakujące konstrukcje po piękne, nowe maszyny.
O 22.00 rozpoczął się koncert Strachów… i był totalny juice 🙂 no może nie do końca:) Podczas wariacji pod sceną Jerry został pozbawiony kawałka zęba… oczywiście przez Alutkę 😉
Co dobre, szybko się kończy… w niedziele rano załadowaliśmy wszystkie swoje graty i wróciliśmy do Gdyni – miasta morza i marzeń 🙂