Zmiany, zmiany… ;)

Dawno się nie odzywaliśmy 🙂 lato minęło nie wiadomo kiedy i jesień coraz bliżej….

Tak, tak….mieliśmy teraz być w trakcie naszej wyprawy życia….i w zasadzie jesteśmy 🙂

Tylko zamiast podziwiać Europę z perspektywy motocykla, przygotowujemy się na przyjście na świat naszego maleństwa 🙂

Ale spokojnie – motoEuropa się jedynie przesunęła w czasie 🙂 na pewno się odbędzie 🙂 i to wcale nie za lat 20, ale jak tylko przekonamy babcie by zaopiekowały się przez 3 tygodnie naszym małym człowieczkiem 🙂 i mamy nadzieję, że zarazimy naszego malucha pasją do dwóch kółek i za lat kilkanaście nasze wyprawy będą wypadami rodzinnymi 🙂

Tymczasem prosimy o wyrozumiałość co do częstotliwości wpisów – na pewno pojawi się ich więcej w nowym sezonie – maluszek będzie już na świecie, więc korzystając z uprzejmości babć wrócimy do naszych wypadów 🙂

Trzymajcie kciuki za naszą trójkę 🙂

Urodzinowa niespodzianka :)

Grill przy -5 st C to dla nas nie problem:) Razem z naszymi przyjaciółmi próbowaliśmy wywołać w ten sposób wiosnę (co oczywiście się nie udało  – 2 dni później śnieżyca! / info z 19.03). Jednocześnie  świętowaliśmy moje (tzn. Jerrego) kolejne urodziny. Coraz bliżej magicznej 30-tki… impreza udała się świetnie, ekipa jak zwykle dopisała 🙂 I tu mega pozytywne zaskoczenie! W prezencie dostałem tajemniczą kopertę, zaprojektowaną specjalnie na tę okazję, a w niej „50% rabatu” na interkom, który od dawna planowaliśmy kupić! Sprzęt dla nas bardzo ważny, a niestety niezbyt tani. To kolejny krok do naszej wyprawy po Europie:) Wielkie dzięki!:))

PS. Z perspektywy czasu nie wiem tylko kto bardziej się cieszy z tego prezentu ja czy Alutka 😛 ?

urodzinowa niespodzianka :)

KOLOSY 2013

Nie wnikaliśmy nigdy skąd wzięła się nazwa tej ogólnopolskiej imprezy, która od 15 lat odbywa się Gdyni. I jakakolwiek jest etymologia tej nazwy dla nas oznacza jedno – kolosalny wysiłek ludzi ku temu by spełnić marzenia.

Te coroczne Ogólnopolskie Spotkania Podróżników, Żeglarzy i Alpinistów uświadomiły nam kilka rzeczy.

Po pierwsze: aby podróżować po najodleglejszych zakątkach świata nie trzeba posiadać milionów, super fury itd. Wystarczy mieszanka pasji i odwagi, pokory i wytrwałości, a świat będzie na wyciągnięcie ręki.

Po drugie: „nic nie jest tym, na co wygląda” => nie poznamy obcej kultury jadąc na wycieczkę all inclusive, oglądając TV, czy czytając prasę donoszącą o kolejnych zagrożeniach… to wszystko trzeba zostawić za progiem swojego mieszkania i z „czystą” głową, wyzbywszy się wszelkich uprzedzeń ruszyć przed siebie.

Po trzecie: aby podróżować należy być elastycznym => niczego nie oczekiwać, na nic nie liczyć , rozglądać się wokół, bo piękno naszego globu polega na różnorodności, na przemieszaniu z poplątaniem tego co piękne, z tym co odrzuca, tego co odpycha i tego co zniewala niepowtarzalnością.

Ostatnią konkluzją jaką wynieśliśmy z tego spotkania jest to, że z nas….cieniasy …. 7 tys km w 3 tygodnie ? po wysłuchaniu tych kilkudziesięciu reportaży to w naszych oczach już żaden spektakularny wyczyn… dlatego gdzieś w naszych głowach kiełkuje już kolejny pomysł…

Tak więc drodzy moi – trip to Europe to dopiero prolog ….. 🙂