Szwecja motocyklem w 1 dzień

Oj nie możemy usiedzieć na miejscu 🙂 Im robi się cieplej tym nas bardziej ciągnie na moto. Tym razem wybór padł na Szwecję. A konkretnie okolice Karlskrony.

Do dyspozycji mieliśmy 2 dni weekendu, dobry humor i …brak planów.

Z Gdyni wyruszyliśmy o 19.30 promem, po kilkunastu godzinach w pracy, w kierunku Karlskrony. Przed nami kilka godzin rejsu a za nami strugi deszczu…mało optymistyczne…Na szczęście poranek w Szwecji okazał się zupełnie odmienny od tego w Gdyni. Świeciło piękne słońce, a nas czekał cały dzień krążenia po okolicznych szosach…Kolejny raz byliśmy pod wrażeniem szwedzkiej gościnności, trybu życia i tamtejszej przyrody…..ehhh po co słowa popatrzcie sami:

 

Wiosenne voyage :)

„ Obezwładniająca siła dnia,

siła z jaką w miastach odradza się maj …(…) „

No właśnie, długo kazała na siebie czekać ! ale w końcu jest : upragniona, wyczekiwana WIOSNA !!!

Pierwsze 7 kresek na termometrze i ruszyliśmy przed siebie 🙂 Nasze pierwsze małe wyprawy motocyklowe: Gdynia, Godziszewo, Sopot, Bieszkowice, Gdańsk… gdzie nas nie poniosło 🙂

Ilość czasu jaki spędzamy na motocyklu wzrasta proporcjonalnie do ilości promieni słonecznych…zapraszamy na relację z pierwszych wiosennych wypadów…